Archiwum luty 2006, strona 1


lut 19 2006 Rozstanie
Komentarze: 2

Dzień 19 lutego 2006 zapamiętam chyba do końca życia. Czemu? Wczoraj rozstaliśmy się z Nuśkiem. Boli coś w sercu, coś mocno kłuje. Może rozstaliśmy się tylko na jakiś czas, a może już na zawsze. Nie wiem, trudno teraz odpowiedzieć na to pytanie. Czas pokaże jak to będzie. Cieszę się tylko że odbyło się to w naprawdę przyjacielskiej atmosferze. Nawet trochę się poprzytulaliśmy :) Nie obyło się też bez moich łez, swoją drogą ostatnio coś często mi płyną... Ale w sumie sobie zasłużyłem. Ale atmosfera jaka wczoraj panowała była naprawdę fajna. Obeszło się bez wyzywania, oskarżania... było miło. Było tak miło jak dawniej kiedy zaczęliśmy się spotykać. Oczywiście nie przestanę wierzyć w to, że kiedyś znowu będziemy razem. Nie przestanę wierzyć w to, że pewnego dnia narodzi się na nowo dla nas nowy, wspólny świat...

chce-tu-zostac : :
lut 14 2006 Walentynki
Komentarze: 0

Chciałem uciec, oderwać się. Zaszyć się daleko gdzieś tak by nikt nie znalazł mnie. Głupi to był pomysł, nie wiem nawet jak mógł mi przyjść do głowy. Walentynki to walentynki, wyjątkowy dzień dla wszystkich zakochanych. Choć prezent był już dawno kupiony, bo jeszcze w tamtym tygodniu, to zastanawiałem się czy powinienem go dać. Nie powiem, żeby wczorajsza rozmowa mnie nie wzruszyła... Poruszyła łącznie z fundamentami mojego ego. Długo biłem się z myślami i doszedł do wniosku, że niezależnie co się wydarzy w sobotę to powinienem dać Nati odrobinę szczęścia (tym bardziej w tym dniu) po tym wszystkim złym czego doświadczyła. Tyle razy przeze mnie płakała... to jej tego bólu nie wynagrodzi, ale przynajmniej będzie wiedziała, że naprawdę mi zależy... choć już jest za późno, ale zbaczam z tematu. Im bliżej było do spotkania ze Słoneczkiem, tym bardziej serce stawało mi w gardle. Myślałem, że będę przed nią... dochodzę i widzę stoi ona... Piękna jak zawsze, ale smutna... Rany jak ja się trząsłem, jak jakaś galareta. Miałem ułożone przemówienie, ale w głowie pustka. Ten jeden dzień zapamiętam na całe życie, dzisiaj zapomnieliśmy o wszystkim co było. Przez jeden dzień jesteśmy szczęśliwą (jeszcze) parą. I nie powiem dawając prezent myślałem, że dostanę w twarz albo, że Myszka nie przyjmie go. I nagle zaskoczenie... pocałunek! Co prawda w policzek, ale jednak zawsze to pocałunek... nie wiem przez ułamek sekundy myślałem, że to miało być w usta... ale przecież, nie... musiało mi się tylko wydawać. Najpiękniejszym prezentem jaki mogłem dziś dostać to jej cudowny uśmiech na twarzy - rany jak ona cudownie się uśmiecha! A na koniec jeszcze jeden pocałunek... i znowu to zastanowienie czy przypadkiem nie unikam jej warg... a jeśli nasze usta miały się złączyć w pocałunku? No i niech ktoś powie czy ja nie jestem nienormalny?! Heh... ale tak czy inaczej to był cudowny dzień!!!

chce-tu-zostac : :
lut 13 2006 Zdałem!!!
Komentarze: 0

Pierwszy egzamin na studiach, pierwszy i do tego zdany!!! Rany chyba się popłaczę ze szczęścia... Głupi to jednak ma szczęście! No bo gdyby tak nie było to bym nie zdał. Miałem sporo szczęścia :) A jak to było? Jechałem dziś na uczelnie z nastawieniem, że nie zdam. No i długo czekałem! Zdawałem dopiero koło 18. Wcześniej jednak jakaś dziewczyna, która przede mną zdawała powiedziała jakie miała pytania (bardzo mi spasowały te pytania). No i powiedziała, że jeśli chcę ten zestaw to żebym szukał kartki, która jest lekko przedarta na pół. ZNALAZŁE! Rany i miałem te pytania co chciałem. I czyż głupi nie ma szczęścia??? No ma :) Zresztą to już jest nieważne. Ważne jest to, że mam śliczniutkie 4!!! Cztery u dr Holzer... niemożliwe, a jednak. W tamtym tygodniu zamieściłem swój wiersz (pt. "Skrzywdziłem" zamieszczony na blogu dnia 9 lutego 2006) w jednym z serwisów internetowych, chcąc podzielić się swoją twórczością z całym światem. A tak serio to chciałem zadebiutować jako poeta i dowiedzieć się czy coś ze mnie będzie. Pozwolę sobie zamieścić teraz komentarze jakie zebrał mój wiersz:

"podoba mi się ale te rymy to jak wyliczanka - zupełnie niepotrzebne i mało poetyckie, ale wiersz - treść ok"

"troszkę za dużo rymujesz. tekst nadawałby się prędzej do jakiejś piosenki"

"Dziwi mnie, że jeszcze jakiś chłopak umie powiedzieć, że popełnił błąd. Jestem pełna podziwu dla autora! Zazwyczaj w życiu bywa tak, że ktoś kogoś rani, ale niestety kiedy sobie to uświadomi to jest już za późno... Co do rymów to się zgodzę - trochę ich za dużo, ale chodzi o sens... A sens jest bardzo ciekawy ;) Oby tak dalej! Z chęcią przeczytam Twoja kolejna prace ;)"

"Bardzo mi się podoba i daje do myślenia, cenię bardzo ludzi którzy umieją się przyznać do błędu. Bo w końcu każdy z nas je popełnia ale nie każdy ma odwagę się do tego przyznać. Trzymaj tak dalej"

"Peter!! Tak Trzymaj!!! Dobrze Piszesz!!!!" - Łukasz jak zwykle nie wiedział co pisze :P

"śliczny wiersz"

"Ja jestem teraz na etapie szlochania a on nie widzi... ja myślę o rozstaniu, czy on tez się tak obudzi jak bohater wiersza? bardzo bym chciała, wiersz jest przepiękny, bardzo bym chciała żeby u mnie też się tak skończyło jak w tym wierszu, buziak dla autora!"

i na koniec mój komentarz :)

"Dziękuje bardzo za Ciepłe komentarze, dziękuje również za wszystkie uwagi co do rymów. Wielkie dzięki wszystkim!!! A co do zakończenia to jest ono wymyślone  ;( Zakończenie tak naprawdę napisze życie."

Przyznam szczerze, że wszystkie komentarze zaskoczyły mnie. Wychodzi na to, że odrobinę talentu posiadam :) Ale tak naprawdę nie napisałbym żadnego wiersza bez swojego natchnienia, bez muzy swojej. jednym słowem bez Nati. To dla niej zawsze pisałem i zawsze będę pisał. To ona jest moim natchnieniem. Gdyby jej nie było to by nie było wierszy. Co do rymów to może i się zgodzę. Co do reszty to nie za bardzo, ale nie mam siły komentować tego... tego, że ktoś nie wie jak jest, ja już nie mam na to zwyczajnie siły. Teraz mam troszkę czasu to mogę popracować nad nowym wierszem... Tak! Mam już nawet pewien pomysł. Od kilku dni krąży mi po głowie, ale nie miałem czasu nad nim popracować bo przygotowywałem się do prawoznawstwa.

Dziwna w sumie ta notka jakaś taka wyszła, ale co tam. Już tak na koniec to dwa słowa do spotkania z 'dobrym duchem'. Spotkanie się nie odbędzie w tym tygodniu bo już było w niedzielę :) Tylko godzinka, ale dobre i to. No i chyba pora zdemaskować dobrego ducha... a jest nim moja najukochańsza babcia (mama mojej mamy). Tak ona potrafi naprawdę dobrze doradzić i cierpliwie wysłuchać. Wybrałem się w niedzielę bo jakoś tak chciałem się oderwać od książek i odpocząć chwilę. A z babcią jak z przyjacielem można sobie porozmawiać... zawsze...

chce-tu-zostac : :
lut 11 2006 Wspomnień czar
Komentarze: 0

Fajnie jest czasem sobie powspominać, kiedy nie układa się najlepiej między dwojgiem ludzi. Powspominać sobie kiedy było naprawdę fajnie, kiedy wszystko było takie niesamowite. Kiedy człowiek upajał się każdym słowem, kiedy zabiegał o względy swojej wybranki. Dzisiaj zamieszczam naszą pierwszą rozmowę na gg. To było takie słodkie i urocze, że nie mogłem się powstrzymać, żeby na początek tego nie zamieścić :) No to zaczynamy:

Piotrek (10-06-2004 18:59)
czesc Kochanie!!
SŁONECZKO (10-06-2004 18:59)
hej
Piotrek (10-06-2004 19:00)
jak tam??
SŁONECZKO (10-06-2004 19:00)
;(
SŁONECZKO (10-06-2004 19:00)
zle
Piotrek (10-06-2004 19:00)
:(
SŁONECZKO (10-06-2004 19:00)
co to za mina ??
SŁONECZKO (10-06-2004 19:00)
 kto mial pogrzeb ja czy ty?? 
Piotrek (10-06-2004 19:01)
no bo kiedy tobie jest żle i smutno to mi tez
SŁONECZKO (10-06-2004 19:01)
ja myslalam ze mnie pocieszysz a ty mnie  jeszcze dolujesz
Piotrek (10-06-2004 19:02)
przepraszam.....
Piotrek (10-06-2004 19:02)
lepiej bedzie jak sie nie bede odzywał
SŁONECZKO (10-06-2004 19:02)
prosze
SŁONECZKO (10-06-2004 19:02)
 to  sie nie odzywaj tylko pisz
Piotrek (10-06-2004 19:04)
pierwszy raz nie wiem jak mam sie zachowac
SŁONECZKO (10-06-2004 19:04)
a to czemu??
Piotrek (10-06-2004 19:05)
sam nie wiem... chciałbym Cie pocieszyć ale nie wiem
Piotrek (10-06-2004 19:05)
nie wiem jak
SŁONECZKO (10-06-2004 19:06)
Misiek  samo i przejdzie
SŁONECZKO (10-06-2004 19:06)
  fajna dostalam wiadomosc przed chwila
SŁONECZKO (10-06-2004 19:06)
chcesz preczytac?? 
Piotrek (10-06-2004 19:06)
jasne
SŁONECZKO (10-06-2004 19:07)
czesc jak masz na imie
sdkad jestes ile masz lat
masz chlopaka
ja mam na imie Damian
ile masz wzrostu
SŁONECZKO (10-06-2004 19:07)
6634053 (19:07)
Piotrek (10-06-2004 19:07)
to spox
SŁONECZKO (10-06-2004 19:08)
Piotrus ... czy ja ci przypadkiem nie przeszkadzam??
Piotrek (10-06-2004 19:09)
ty??!! nigdy... czemu tak myślisz??
SŁONECZKO (10-06-2004 19:09)
nie wiem
SŁONECZKO (10-06-2004 19:09)
tak jakos
Piotrek (10-06-2004 19:10)
to raczej ja Cie powinienem zapytać czy nie przeszkadzam
SŁONECZKO (10-06-2004 19:10)
nie
SŁONECZKO (10-06-2004 19:10)
nie przeszkadzsz
SŁONECZKO (10-06-2004 19:10)
zastanawiam sie gdzie jest moja rodzinka
SŁONECZKO (10-06-2004 19:11)
bo oni jeszcze z pogrzebu  nie wrocili nie wiem dlaczego
Piotrek (10-06-2004 19:11)
hmmm... niedługo wroca
SŁONECZKO (10-06-2004 19:11)
ja wrocilam na 17
SŁONECZKO (10-06-2004 19:12)
oni mieli zaraz z mna przjechaac
Piotrek (10-06-2004 19:13)
wroca zobaczysz
SŁONECZKO (10-06-2004 19:14)
jak dla mnie  mogliby  nie wracac tylko niech zadzwonia
Piotrek (10-06-2004 19:14)
ej rodziców nie kochasz czy co..
SŁONECZKO (10-06-2004 19:16)
rodzicow moze tak
SŁONECZKO (10-06-2004 19:16)
 ale rodzenstwo mozze tam zostac
SŁONECZKO (10-06-2004 19:16)
rozmawialam dzis z Jowita
Piotrek (10-06-2004 19:16)
ja tez
SŁONECZKO (10-06-2004 19:17)
hm
Piotrek (10-06-2004 19:17)
:)
SŁONECZKO (10-06-2004 19:17)
powiedziala  mi  ze sie martwiles o mnie prawda to czy nie?? 
Piotrek (10-06-2004 19:18)
jak najbardziej
SŁONECZKO (10-06-2004 19:18)
dziekuje  :*     
SŁONECZKO (10-06-2004 19:19)
ze sie o  mnie troszczysz
Piotrek (10-06-2004 19:19)
nie ma za co... nic takiego nie zrobiłem
SŁONECZKO (10-06-2004 19:19)
tak Ci sie tylko wydaje
Piotrek (10-06-2004 19:20)
a wiesz doszedłem do wniosku ze strasznie mi sie podoba jak mówisz do mnie Miśku
SŁONECZKO (10-06-2004 19:20)
dla mnie to jest wazne
SŁONECZKO (10-06-2004 19:20)
 i mile
SŁONECZKO (10-06-2004 19:20)
tez sie ciesze ze Ci sie podoba
Piotrek (10-06-2004 19:21)
zalezy mi na tobie... a poza tym lubie się o ciebie troszczyć
SŁONECZKO (10-06-2004 19:21)
<uścisk> jestes kochany
Piotrek (10-06-2004 19:22)
nie to ty jesteś kochana
SŁONECZKO (10-06-2004 19:23)
wiesz co jak tak  Toba rozmawim odrazu mam lepz humor
Piotrek (10-06-2004 19:24)
przesadzasz... ale miło mi
SŁONECZKO (10-06-2004 19:24)
nie naprawde
SŁONECZKO (10-06-2004 19:24)
chyba ze i nie wierzysz :(
Piotrek (10-06-2004 19:24)
nie no wierze...
SŁONECZKO (10-06-2004 19:26)
fajny opis
Piotrek (10-06-2004 19:26)
nom :)
Piotrek (10-06-2004 19:26)
o Tobie......
SŁONECZKO (10-06-2004 19:26)
chyba bardzo lubisz ta dziewczyne dla ktorej to napisales 
Piotrek (10-06-2004 19:28)
nom bardzo bardzo...
SŁONECZKO (10-06-2004 19:29)
a ona Ciebie?? 
Piotrek (10-06-2004 19:29)
tego to ja nie wiem
Piotrek (10-06-2004 19:29)
trzeba by się było jej spytać
SŁONECZKO (10-06-2004 19:29)
no dobrzeby bylo
Piotrek (10-06-2004 19:30)
hmmm... w sumie to sie powinienem się jej spytać
Piotrek (10-06-2004 19:31)
Nati czy ty...
SŁONECZKO (10-06-2004 19:31)
no jezeli chcialbys wiedziec albo ci na tym zalezy no to powinienec
Piotrek (10-06-2004 19:31)
sadzisz że mozna spytać wprost??
SŁONECZKO (10-06-2004 19:32)
tak
Piotrek (10-06-2004 19:32)
ok
Piotrek (10-06-2004 19:33)
Nati czy ty czujesz do mnie coś więcej niż tylko zwykłą sympatię??
SŁONECZKO (10-06-2004 19:33)
 moze ....
Piotrek (10-06-2004 19:34)
czytaj opis :)
SŁONECZKO (10-06-2004 19:35)
przeczytalam
SŁONECZKO (10-06-2004 19:38)
 qwa caly czas sie ktos do mnie wlacza
SŁONECZKO (10-06-2004 19:38)
  jakb nie mieli  z kim gadac
Piotrek (10-06-2004 19:39)
hehe wczoraj tak miałem
SŁONECZKO (10-06-2004 19:39)
mam ich w .........
SŁONECZKO (10-06-2004 19:39)
 niechce  mi sie z nimi gadac
SŁONECZKO (10-06-2004 19:39)
bo mam Ciebie :P
Piotrek (10-06-2004 19:40)
<serce>
SŁONECZKO (10-06-2004 19:40)
<Miss you!>
Piotrek (10-06-2004 19:41)
me to!!
SŁONECZKO (10-06-2004 19:41)
nudzi mi sie
SŁONECZKO (10-06-2004 19:41)
<I love you this much>
Piotrek (10-06-2004 19:41)
:*
SŁONECZKO (10-06-2004 19:42)
<I need a hug>
SŁONECZKO (10-06-2004 19:43)
tyle obrazkow
Piotrek (10-06-2004 19:43)
ok
Piotrek (10-06-2004 19:43)
pismo obrazkowe nam powstało :P
SŁONECZKO (10-06-2004 19:44)
wiesz co jutro chyba bede musiala jechac do babci
Piotrek (10-06-2004 19:44)
to dobrze czy źle??
Piotrek (10-06-2004 19:46)
??????
SŁONECZKO (10-06-2004 19:49)
wyjebie tez komputer
Piotrek (10-06-2004 19:49)
:)
SŁONECZKO (10-06-2004 19:50)
caly czas i sie tak wylacz
Piotrek (10-06-2004 19:50)
brzydki komputer
SŁONECZKO (10-06-2004 19:52)
chyba sie wsciekne
Piotrek (10-06-2004 19:52)
hehe...
SŁONECZKO (10-06-2004 19:52)
tylko nie wiem czemu   sie tak caly czas wylacza
Piotrek (10-06-2004 19:53)
nie wiem
SŁONECZKO (10-06-2004 19:53)
;(
SŁONECZKO (10-06-2004 19:53)
wywale go przez okno
Piotrek (10-06-2004 19:54)
nie bo komuś na głowe spadnie :P
SŁONECZKO (10-06-2004 19:54)
trudno sie  mowi
Piotrek (10-06-2004 19:55)
heh ja jutro muszę isć do lekarza, zrobić sobie badanie krwi
SŁONECZKO (10-06-2004 19:59)
juz jestem
Piotrek (10-06-2004 19:59)
:)
SŁONECZKO (10-06-2004 20:00)
:*
Piotrek (10-06-2004 20:00)
:*
SŁONECZKO (10-06-2004 20:00)
co mi jeszcze powiesz??
SŁONECZKO (10-06-2004 20:03)
Misiu :(
Piotrek (10-06-2004 20:03)
hmmm... słucham??
SŁONECZKO (10-06-2004 20:03)
no juz myslalmm
SŁONECZKO (10-06-2004 20:04)
 ze  sobie poszedles
SŁONECZKO (10-06-2004 20:04)
i nie cchcesz ze mna  rozmawiac
Piotrek (10-06-2004 20:04)
nie... przepraszam na forum siedze i sie zaczytalem
SŁONECZKO (10-06-2004 20:04)
a  do   mnie wlasnie kolezanka dzwonila
Piotrek (10-06-2004 20:05)
to miło
SŁONECZKO (10-06-2004 20:05)
 moja przyjaciplka
SŁONECZKO (10-06-2004 20:05)
chciala  sie zapytac jak zyje
Piotrek (10-06-2004 20:06)
to mile z jej strony
SŁONECZKO (10-06-2004 20:07)
tych tuanow dalej nie ma
Piotrek (10-06-2004 20:08)
przyjdą...
SŁONECZKO (10-06-2004 20:08)
  masz pozdrowienia od Karoliny
Piotrek (10-06-2004 20:08)
??!!
SŁONECZKO (10-06-2004 20:09)
od mojej przyjaciolki
Piotrek (10-06-2004 20:10)
aaa... hehe... tak... ja tez ja pozdrawiam
SŁONECZKO (10-06-2004 20:11)
dziekuje
Piotrek (10-06-2004 20:11)
:)
SŁONECZKO (10-06-2004 20:11)
co mi jeszcze powiesz??
Piotrek (10-06-2004 20:12)
a co byś chciała usłyszeć?? :)
SŁONECZKO (10-06-2004 20:13)
cos  milego
Piotrek (10-06-2004 20:13)
ok
Piotrek (10-06-2004 20:13)
jesteś najwspanialszą dziewczyną na całej planecie
SŁONECZKO (10-06-2004 20:14)
 bo sie zawstydze
Piotrek (10-06-2004 20:14)
chce spedzic z Tobą reszę swojego zycia...
SŁONECZKO (10-06-2004 20:14)
hm 
Piotrek (10-06-2004 20:14)
chce byś była matka moich dzieci :P
SŁONECZKO (10-06-2004 20:14)
jestes pewien ??
Piotrek (10-06-2004 20:15)
zrobimy sobie gromadke maluchów
SŁONECZKO (10-06-2004 20:15)
 ktorych ccesz miec 15
SŁONECZKO (10-06-2004 20:15)
najwyzej 2
Piotrek (10-06-2004 20:15)
tak z 10... :P
Piotrek (10-06-2004 20:15)
5 chłopców i 5 dziewczynek :)
SŁONECZKO (10-06-2004 20:16)
ok jak ty bedziesz rodzil
Piotrek (10-06-2004 20:16)
hehehehehehehe... uuułaaa to było dobre.....
SŁONECZKO (10-06-2004 20:17)
ja nie mam zamiaru tak sie  meczyc
Piotrek (10-06-2004 20:18)
no oki 1 dziecko??
SŁONECZKO (10-06-2004 20:18)
  nie
SŁONECZKO (10-06-2004 20:18)
 2
Piotrek (10-06-2004 20:18)
oki
SŁONECZKO (10-06-2004 20:19)
jutro  moze do babcoi pojade
SŁONECZKO (10-06-2004 20:19)
do tej ktora jeszcze zyje
Piotrek (10-06-2004 20:20)
aha
Piotrek (10-06-2004 20:20)
wiesz co musze uciekac
Piotrek (10-06-2004 20:20)
mama chce kompa
SŁONECZKO (10-06-2004 20:20)
;(
Piotrek (10-06-2004 20:21)
papa
Piotrek (10-06-2004 20:21)
<papapa>
SŁONECZKO (10-06-2004 20:21)
pa do ponidzialku
SŁONECZKO (10-06-2004 20:21)
jak mnie ozesz tak zostawic
SŁONECZKO (10-06-2004 20:21)
;(
Piotrek (10-06-2004 20:21)
nie mam sumienia :)
SŁONECZKO (10-06-2004 20:22)
;(
SŁONECZKO (10-06-2004 20:22)
co ja bez Ciebie do pon bede robic
Piotrek (10-06-2004 20:22)
nie wiem
Piotrek (10-06-2004 20:23)
tesknic za mna
SŁONECZKO (10-06-2004 20:23)
;(:(
Piotrek (10-06-2004 20:23)
pa
SŁONECZKO (10-06-2004 20:23)
uschne z tesknoty
SŁONECZKO (10-06-2004 20:23)
:* ;( <papapa> 
Piotrek (10-06-2004 20:23)
<papapa>

chce-tu-zostac : :
lut 10 2006 Przemyślenia part 3
Komentarze: 3

Wczoraj tak siedziałem sobie przy komputerze i widząc Nusię dostępną na gg, chciałem się odezwać. Wykonać pierwszy krok, by zacząć rozmowę. Tak bardzo chciałem porozmawiać, choć przez chwilę. Porozmawiać nawet o głupotach, pożartować. Nie zrobiłem... bałem się, naprawdę się bałem. Boję się, że za każdym razem kiedy piszę 'hey' by zacząć rozmowę mam wrażenie, że się narzucam. Natalia powiedziała, że się nie narzucam, ale nie zmienia to faktu, że nadal się boję. Smsa też wczoraj na dobranoc nie wysłałem, choć miałem tak wielką ochotę to zrobić. Nie będę wysyłam - nie chcę się nikomu narzucać. Życie mnie wielokrotnie nauczyło, ze jeśli jestem niepotrzebny to nie narzucam się. Nie wiem co Nati myśli sobie odbierając smsa ode mnie. Dawniej czekała całymi dniami na smska, z nadzieją, że go dostanie. Wszystko się jednak zmieniło. Dziś widząc, ze dostała smsa ode mnie, myśli sobie: "Znowu od niego, niech on da mi już spokój", a może cieszy się. Cieszy się tak samo jak dawniej i tak jak dawniej czeka na smsa. Może nawet po zobaczeniu od kogo ten sms myśli sobie: "Myśli o mnie, pamięta...". Nie wiem, to są tak bardzo skrajne myśli. Jednak wiem, że na silę nie będę się nikomu narzucać. Przestanę wysyłać smsy, przestanę siedzieć na gg. Nie wiem, być może przez to, że wysyłam smsa tylko pogarszam sytuacje, a może jak wysyłam to prze małą chwilę Nati robi się miło, że dostała ode mnie smsa... Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Jednak cały czas nie opuszcza mnie wrażenie, że lepiej by było gdybym nie wysyłał smsów, nie pisał na gg. Może tylko przesadzam, ale co poradzę... Może tylko przesadzam jak zawsze, może, może... może. Morze jest szerokie i głębokie. Wystarczająco już dostałem od życia w dupę. Wielokrotnie chciał otworzyć się na ludzi, na świat... ale za każdym razem okazywało się, że ja się tylko wszystkim narzucam. Okazywało się, że nikt mnie nie potrzebuje, że lepiej by było jakby mnie wogóle nie było na tym pieprzonym świecie. Może to dlatego zamknąłem się w sobie. Może to dlatego przestałem potrzebować ludzi. Tyle razy myślałem jako dziecko o tym by uciec z domu, a w okresie dorastania o samobójstwie. Tyle razy czułem się nikomu niepotrzebny... "Sam wiem najlepiej jak to jest, budzić się nikomu niepotrzebnym, jak w koszmarnym śnie. I choć zawalił się twój świat nie bój się bo nigdy nie zostaniesz tylko sobie sam.". Tak słowa tej piosenki do mnie wtedy pasowały jak ulał. Tyle, że ja cały czas byłem nikomu niepotrzebny. Nie chodzi już o to, że kogoś obwiniam, czy mam pretensje. Nie... tamto wszystko to przeszłość, zamknięty rozdział mojego życia. Tak naprawdę jestem wdzięczny Nati za to, że przez chwilę czułem się komuś potrzebny. Nawet gdyby to wszystko miało się skończyć, dziękuje jej, że dzięki niej uwierzyłem w siebie. Dzięki niej zmieniłem się, otworzyłem się na ludzi. Jestem jej tak bardzo wdzięczny... po raz pierwszy w życiu poczułem się potrzebny. To było wspaniałe uczucie. Zacząłem wierzyć w samego siebie. Tak, moja przeszłość nie jest najszczęśliwsza. Jedyne co, to że zaczynają płynąć łzy na samo wspomnienie tego wszystkiego. To z tamtego okresu mam to poczucie narzucania swojej osoby komuś. Być może w tym przypadku jest inaczej, ale kto to wie. Zdecydowałem, że nie będę się odzywał w jakikolwiek sposób. Uparty jestem, a przez to głupi. Zabawne, przypomniało mi się, że w takich sytuacjach Nusiek mówił: "...ale uparty jesteś". Jestem, ale Mysza ma maturę, musi się uczyć. A jeśli... a jeśli czeka na tego smsa... smsa, który choć na chwilę oderwie ją od nauki, smsa, który wywoła uśmiech na jej jakże przepięknej buzi. To są tylko gdybanie, co by było gdyby... To sobie pogdybam teraz w drugą stronę. Może wyślę smsa jutro, a może nie. W niedzielę wyślę, albo nie. Wyślę w jakiś inny dzień, albo wcale nie wyślę. Jeszcze pomyślimy, przecież decyzję raz podjętą zawsze można zmienić. Cholera zaczynam powoli siebie nie poznawać... :/ Nigdy do tej pory nie myślałem o zmianie decyzji. Zawsze byłem uparty. Jeśli coś postanowiłem to miało być tak, a nie inaczej. Nigdy nie myślałem o zmianie decyzji. A teraz naprawdę rozważam możliwość zmiany. Gdyby tylko podjęcie właściwej było takie proste, gdybym tylko dostał jakiś znak... Kurcze ja naprawdę się zmieniłem/zmieniam (niepotrzebne skreślić). Powoli przestaję być uparty jak osioł. Zaczyna mi się "nowy ja" podobać. Taki komfort psychiczny zaczynam odczuwać. Nowy Piotrek naprawdę jest całkiem fajny, szkoda tylko, że zawsze taki nie był... naprawdę szkoda...

W przyszłym tygodniu czeka mnie milusie spotkanie :) Naprawdę nie mogę się doczekać. Chciałbym, żeby to spotkanie było już dzisiaj, już zaraz. Fajnie będzie sobie tak pogadać, nadrobić zaległości. Tak bardzo lubiłem rozmawiać z 'dobrym duchem' ;) A dawno już nie rozmawialiśmy tak od serca... brakuje mi tych rozmów. Tych wszystkich rad i mądrości życiowych. Fajnie będzie się spotkać i nadrobić zaległości, pogadać, pośmiać się i dla odmiany wypić ciepłą herbatkę, a nie zimne piwo. Zresztą na piwo będzie można iść potem z Łukaszem, po wizycie u 'dobrego ducha' :] Dostałem zaproszenie i nie mogę się już doczekać kiedy stanę na wycieraczce i z pewną obawą zapukam do drzwi. Jednak jeszcze parę dni muszę poczekać. W poniedziałek raczej z wizyty nic nie będzie bo mam egzamin z wstępu do prawoznawstwa. Po egzaminie jak wrócę do domu to będę musiał pewnie czekać na mamusie bo będzie chciała wszystko wiedzieć, łącznie z najdrobniejszymi szczegółami. We wtorek znowu walentynki ;( Ciężko mi będzie w tym dniu, ale zdecydowałem co do tego dnia. Z samego rana wynoszę się z domu i może wrócę późno w nocy, albo dopiero w środę rano. Zaszyję się u babci, albo u Agnieszki w Tyczynie. Nie wiem jeszcze, ale nie wysiedzę w domu, tego jestem pewien. Muszę się oderwać, nie myśleć. Mieliśmy spędzić ten dzień z Nati razem. Od dawna go planowałem, że w ten wyjątkowy dzień i w tym roku będziemy razem. No jak widać nie będziemy, dlatego musze się wyrwać, żeby jak najmniej myśleć o walentynkach. O tym, że spędzam je sam. W domu na pewno nie wytrzymam, już wczoraj mamusia się dopytywała czy w walentynki idę do Nati. Nie! Nie idę! Ani teraz, ani w walentynki, ani nie wiem czy wogóle kiedykolwiek. Mam dość tych pytań, ciągłego dopytywania się czemu nie poszedłem do Nati. A co ich to tak nagle zaczęło interesować, niech wreszcie dadzą mi święty spokój. Co ja im mam powiedzieć, że się chyba rozstaniemy?! Muszę się wynieść z domu w walentynki bo zwariuję, nie dadzą mi żyć. Zaczną się dopytywać czy się rozstaliśmy, czy to już koniec miłości... czy Natalia miała mnie już dość. A na koniec jak zawsze głupi żart "I tak jestem pod wrażeniem, że z Tobą tyle wytrzymała". Czy to znaczy, że ze mną naprawdę ciężko jest wytrzymać??? Czy aż tak bardzo jestem okropnym człowiekiem, bydlakiem, z którym po prostu nie da się wytrzymać... może. Skoro własna mamusia żartuje, że ciężko ze mną wytrzymać to może coś w tym jest... Potrzebna mi jest ta rozmowa z 'dobrym duchem'. Psychicznie zregeneruję się. Może spotkamy się w środę? Tak środa to chyba dobry termin... a więc pewnie do środy poczekam sobie. Tylko wcześniej musze się zapowiedzieć, że wpadnę w środę. Kultura osobista w końcu tego wymaga, by zapowiedzieć swoją wizytę, a nie tak znienacka wpaść ;)

chce-tu-zostac : :