Rozstanie
Komentarze: 2
Dzień 19 lutego 2006 zapamiętam chyba do końca życia. Czemu? Wczoraj rozstaliśmy się z Nuśkiem. Boli coś w sercu, coś mocno kłuje. Może rozstaliśmy się tylko na jakiś czas, a może już na zawsze. Nie wiem, trudno teraz odpowiedzieć na to pytanie. Czas pokaże jak to będzie. Cieszę się tylko że odbyło się to w naprawdę przyjacielskiej atmosferze. Nawet trochę się poprzytulaliśmy :) Nie obyło się też bez moich łez, swoją drogą ostatnio coś często mi płyną... Ale w sumie sobie zasłużyłem. Ale atmosfera jaka wczoraj panowała była naprawdę fajna. Obeszło się bez wyzywania, oskarżania... było miło. Było tak miło jak dawniej kiedy zaczęliśmy się spotykać. Oczywiście nie przestanę wierzyć w to, że kiedyś znowu będziemy razem. Nie przestanę wierzyć w to, że pewnego dnia narodzi się na nowo dla nas nowy, wspólny świat...
Dodaj komentarz