Archiwum 08 lutego 2006


lut 08 2006 Przemyślenia part 2
Komentarze: 0

Niejako ta notka jest kontynuacją poprzedniej notki. Nie wiem, może się okłamuje, ale naprawdę zaczynam się zmieniać. Wiem, że uporałem się z swoją zazdrością. Potrzeba mi było dostać w tyłek od życia, żeby się nad sobą zastanowić. Teraz wiem jak bardzo głupi byłem, słysząc, że moje Słoneczko się z kimś spotkało, poszło gdzieś, od razu pytania gdzie, z kim, po co, dlaczego? No i na koniec wybuchałem gniewem. A to było zwyczajnie chore. Moje zachowanie było chore. Teraz to rozumiem. Wiem, ze tak nie można budować związku. Nie można wzajemnie się ograniczać, zamknąć drugiej osoby pod szklaną kulą. To jest zwyczajnie chore! Zarówno ja jak i Nati jesteśmy jeszcze młodzi, musimy się spotykać ze znajomymi, rozmawiać, żartować. A przede wszystkim mieć więcej zaufania do siebie, którego brakło. Zacząłem się zmieniać, przestałem być zazdrosny. Zrozumiałem, że ona musi się spotykać ze znajomymi. Szczególnie teraz bo dzięki temu choć na chwilę oderwie się od nauki i zapomni choć na moment o maturze. Kolejny etap zmian to moje otworzenie się na świat, na ludzi. Nigdy nie miałem jakiejś takiej potrzeby spotykania się ze znajomymi. Chyba stąd to ograniczanie Nati. Zacząłem się spotykać z ludźmi, zacząłem rozmawiać i doszedłem do wniosku, że tego mi brakowało, że to nie jest takie złe, ze jest mi to potrzebne. Szkoda tylko, że musiało dojść do tego wszystkiego, żebym dopiero wtedy to zrozumiał. Ale z drugiej strony dobrze,  że tak się stało. Jeśli dostanę od życia drugą szansę, nie zmarnuje jej. Wykorzystam ją. Nie będzie już więcej krzywdzenia, ograniczania i kłótni. Chcę, żeby Natalia się spotykała z kim chce i kiedy chce. Nie będzie już więcej pytań z kim, gdzie, dlaczego, po co... Nie będzie tego dręczenia z mojej strony. Dopiero teraz wszystko jest dla mnie jasne i klarowne, teraz wiem, że bez wzajemnego zaufania związek prędzej czy później się rozpadnie. Wszystko sprowadza się do wzajemnego zaufania. Chciałbym dostać drugą szansę. Chciałbym udowodnić, że naprawdę się zmieniłem. Chciałbym naprawić błędy z przeszłości, a przede wszystkim chciałbym pokazać, że na nowo jestem Piotrkiem, którego Natalia poznała 3 czerwca 2004 roku. Nie mam pojęcia czemu z kogoś takiego kim byłem na początku naszej znajomości zmieniłem się w takiego tyrana. Trudno mi powiedzieć czemu, co było przyczyną. Jednak wiem, ze to przeszłość. Przeszłość, która już nigdy więcej nie wróci. Na nowo zacząłem się cieszyć życiem, odkrywać uroki i piękno świata. Niczego nie będę już więcej wymuszał. Natalia zrobi to co uzna za słuszne. Zechce to da mi drugą szansę, nie no trudno... rozstaniemy się i kto wie może kiedyś będziemy znowu razem. Miała dość mojej zazdrości, to była przyczyna powstania takiej a nie innej sytuacji. Kocham ją, nie da się o niej zapomnieć. Wymazać tak zupełnie z swojego życia. Można przecież oszukać rozum, oszukać ciało... ale nigdy, nigdy nie da się oszukać serca. A to serca zawsze będzie biło tylko i wyłącznie dla niej. To serce zawsze będzie należało do niej. Nie potrafię udawać, że mi nie zależy, że Natalia nic dla mnie nie znaczy, ze jej nie kocham... nie potrafię bo to nie prawda. Zależy mi na niej i to bardzo. Nie chcę oszukiwać sam siebie, wmawiać sobie, że ona nic dla mnie nie znaczy. Znaczy, jest dla mnie całym światem. Jest światełkiem rozświetlającym mroki mojej samotności na tym świecie. Wierzę, że wszystko można naprawić, że wszystko może być jak dawniej. Jeśli tylko zechce Natalia... Na pewno nie od razu, nie do matury. Chce, żeby ją zdała. Chcę, żeby skupiła się na nauce, to jest najważniejsze. Dlatego gdyby dała mi drugą szansę, gdyby tylko zechciała... dałbym sobie na wstrzymanie w naszych spotkaniach. Na pewno nie spotykalibyśmy się tak jak do tej pory w piątki i soboty. Może od czasu do czasu byśmy się spotkali. Nie chcę, żeby przez moje zabieranie jej czasu zawaliła maturę. Dziwna ta notka trochę, może pisana pod wpływem impulsu, ale na pewno opisująca jak jest. Przepraszam Kochanie, że jest teraz między nami jak jest. Zrozumiałem jakim głupcem byłem, jakim głupcem się stałem, ale wierzę w to, że wszystko można jeszcze naprawić. Nie od razu, nie tak nagle. Potrzeba czasu zanim zupełnie mi zaufasz, zanim przekonasz się, że naprawdę się zmieniłem. Proszę nie odbieraj tych moich przemyśleń jako brania na litość. Tak nie jest... nie wiem po prostu notka ta jest wywaleniem własnych myśli na temat tego wszystkiego. Nie wiem, może powoli przekonujesz się, że się zmieniłem, że nie jestem taki zły. Dostrzegłaś we mnie dobrego człowieka. Pokochałaś mnie i byłaś szczęśliwa, ale zaczęłaś w końcu mieć wątpliwości przez to jaki się stałem. Nie chciałbym, żeby ten cudowny związek się zakończył tak głupio. Chciałbym, żebyś dała mi drugą szansę, ale nie proszę o nią bo nie mam takiego prawa. Bardzo Cię skrzywdziłem, teraz rozumiem jak bardzo...

Kolejna zmiana to założenie hasła na bloga. Już dawno chciałem założyć hasło, notki stały się dla mnie zbyt osobiste i nie chcę się nimi na razie z nikim dzielić. Teraz jak jest hasło mogę spokojnie pisać bloga, nie przejmując się tym, że ktoś przeczyta to co we mnie siedzi tak bardzo głęboko. Nareszcie mogę swobodnie pisać o wszystkim i nie muszę się dzielić z tym co chcę napisać z innymi. Nareszcie jest to takie małe prywatne miejsce, w którym mogę napisać wszystko to co chciałbym zachować na 'pamiątkę'. Jest to w pewnym sensie kolejny poziom zmian. Zanim podzielę się swoimi myślami i przeżyciami muszę pozbierać się psychicznie. Jeszcze trochę pracy nad samym sobą, ale teraz już będzie tylko lepiej. To co było we mnie najgorsze, to z czym trzeba było jak najszybciej się uporać... to już jest zmienione. Nareszcie jestem innym człowiekiem, człowiekiem, którym byłem, ale który włożył niewłaściwą maskę. Nareszcie zdjąłem tą maskę i znów jestem sobą. Tak teraz może być już tylko lepiej. Trzeba na nowo dawać siebie ludziom, żeby ich uszczęśliwić. A i już tak zupełnie na koniec. Przykro mi Kochanie, ale wiersza nie będzie dziś. Nie gniewaj się, ale ciężko jest dobrać słowa, które opiszą to co do Ciebie czuje, które opiszą Twoje piękno. Nie ma takich słów, nie da się tego opisać słowami. Ale wiersz się pojawi, tylko nie wiem kiedy.

chce-tu-zostac : :