Najnowsze wpisy, strona 18


maj 07 2005 Niepoprawny romantyk?
Komentarze: 7

Takie małe rozczarowanie dzisiaj się pojawiło... w łapki wpadła "Gazeta Wyborcza" z odpowiedziami z angielskiego z pisemnej matury. Trochę się zawiodłem na samym sobie. Czemu? Bo liczyłem, że będzie dużo lepiej. A teraz znając odpowiedzi nie jestem zbytnio zadowolony z siebie. Najbardziej mi zależało właśnie na angielskim... No ale trudno trzeba to jakoś przeboleć i modlić się żeby zdać maturę :P

Teraz wielkie przygotowywania do maturki z historii. Ambitne plany nauki i wogóle. Tak ta chora ambicja... moja ambicja. Sprawia, że najważniejsze jest to co ja chcę. Coraz częstrze kłótnie z dziewczyną, właśnie z powodu tej chorej ambicji. W tym czasie kiedy piszę te słowa mógłbym być z nią na 18 jej kuzyna. Ale nie moja ambicja kazała mi zostać i uczyć się historii. A przecież nic by się nie stało jakbym zrobił sobie dzień przerwy i spędził trochę czasu z osobą którą kocham i na której naprawdę mi zależy. Gdyby tylko wiedziała, że ta moja ambicja sprawia, że czasem ciężko zmienić mi zdanie. Jak już coś powiem to później trzymam się tego co powiedziałem. Tak często ostatnio się kłócimy i czasem tak naprawdę nie wiem o co... Ja mam pretensje do niej ona do mnie i tak od słowa do słowa i kłótnia gotowa. A ja nie chcę się kłócić. Każda kłótnia tak bardzo boli, tak bardzo rani i mnie i ją. Ale ile razy się kłócimy i jest już naprawdę beznadziejnie to wierzę, że nasza miłość i tak wygra. Ot taki niepoprawny ze mnie romantyk. Acz uważam, że romantyzm był jedną z najgłupszych epok w dziejach tego świata. Czemu?! Nieszczęśliwa miłość jaka spotyk bohaterów utworów tego okresu sprawia, że zaczynamy się zastanawiać czy nie skończymy tak jak oni. Bo i czym wielkim jest wypicie trucizny, wbicie sobie noża w serce czy co tam jeszcze. Nie mówię, że jakbym stracił swoje Słońce to bym nie skończył jak typowy bohater epoki romantyzmu. Z rozpaczy pewnie by tak było.....

Ja jednak wierzę, że moja miłość wygra i bedziemy szczęśliwi... Jak narazie jedyne co mi pozostaje to czekanie kiedy wróci i kiedy się zobaczymy. Czekanie i wysyłanie SMS-ów żeby wiedziała, że o niej pamiętam...

chce-tu-zostac : :
maj 06 2005 Chcę tu zostać!
Komentarze: 3

Czemu taki nick ktoś zapyta. Jest to bardzo osobiste :) Zdanie z piosenki zespołu Farba, a piosenka ma po prostu tytuł "Chcę tu zostać". Chyba większość par ma swoje piosenki tak ja i moja druga połowa mamy właśnie tę. Czemu ta nie wiem jakoś tak wyszło. Ale faktycznie słowa tej piosenki są uniwersalne.Wszystko wokoło się zmienia, my też się zmieniamy. Choć tego często nie dostrzegamy. Wiadomo wszystko a przynajmniej większość rzeczy w życiu każdego człowieka się kończy. Czasem trzeba zaakceptować rzeczy takimi jakimi są. Tak naprawdę to niewiele się zmieni, dalej bedziemy się spotykać. Może już nie w komplecie, choć kto wie. Czasem sobie zorganizować takie spotkanie całą byłą klasą III C. Narazie się jeszcze spotykamy w szkole podczas egzaminów maturalnych. za godzinę mam egzamin a anglika i cieszę się, że idę. Bo wiem, że wszyscy Ci ludzie tam będą. Ktoś zapyta czy ze mną jest wszystko w porządku, że tak zależy mi na osobach tak naprawdę mi obcych. Ale nie ze mną jest wszystko w najlepszym porządku. Długo by pisać czemu Ci ludzie są tak wyjątkowi. Być może kiedyś jak mnie dopadną wspomnienia to napiszę o tych ludziach parę zdań... o tym dlaczego są tacy wyjątkowi.

chce-tu-zostac : :
maj 05 2005 Po raz pierwszy...
Komentarze: 4

Dość dziwny tytuł tej notki... no ale. Pierwszy raz chcę sobie napisać bloga nieco dłużej niż 2 czy 3 miesiące. Do tej pory moje blogi powstawały żeby ludzie sobie mogli poczytać o mnie o tym co robię... Ale ten blog jest inny. Bardziej osobisty, chcę go pisać dla siebie i dla kobiety, którą kocham. Chcę zamieszczać w swoich notkach własne przemyślenia, wrażenia, refleksje na temat swojej miłości. Ot taki filozoficzny poniekąd blog. Ale filozofem żadnym nie zamierzam być. Mieliśmy w historii świata wystarczająco dużo filozofów, więcej chyba nie potrzeba. Kim jestem nie będę pisał, bo jak już mówiłem ten blog powstaje dla mnie i dla osoby mi najbliższej.

Pierwsza notka i tym samym pierwszy dzień matur pisemnych. Jak było? Sam nie wiem może pytania i łatwe, jeżeli się ktoś uczył przez te trzy lata w liceum. Nie mówię, że się nie uczyłem, ale przepracować też się nie przepracowałem. Dzisiaj już po maturze uświadomiłem sobie jednak coś zupełnie innego. Bo narazie staram się nie myśleć o tym jak mi poszło na maturze i ile będę mieć punktów. Uświadomiłem sobie, że to koniec. Koniec najlepszego okresu w moim życiu. Liceum bądź co bądź był okresem, który wspominam najmilej. Nie będzie już chodzenia na lekcje i tej ciągłej szydery. Będzie mi brakować wszystkich tych ludzi, z którymi tak bardzo się zżyłem przez te trzy lata. Jasne, że będzie pewnie i to nie jedna okazja żeby spotkać się w komplecie, ale to już nie będzie to samo. Zmieniłem się przez ten czas tak jak my wszyscy przez te trzy lata. Każdy myśli o przyszłości. Ja też... czasem wydaje mi się, że za bardzo myślę o przyszłości. Staje się to przedmiotem coraz częstszych kłótni między mną a moją drugą połową. Ale to nie o tym w tym momęcie chciałem napisać. Zastanawiam się teraz jak to się będzie kiedyś w przyszłości czytało... tego bloga. Jak wtedy będę patrzeć na to wszystko na to wszystko co teraz tak bardzo się zmienia. Ale tak naprawdę jak to będzie pokaże dopiero czas. Chciałoby się tutaj zacytować: "Chwilo trwaj wiecznie...", ale wiadomo, że jest to niemożliwe. Niestety...

chce-tu-zostac : :