Przemyślenia part 1
Komentarze: 0
W głowie wielka, przeogromna dziura. Nie wiem może to jeszcze po wczorajszym piwie, fajnie tak wyrwać się ze znajomym lub znajomymi (zależy od sytuacji), pójść na piwo i pogadać sobie, tak o wszystkim i o niczym. Jak najszybciej trzeba się spotkać (tym razem w większym gronie) i nie przy piwie ale przy czymś mocniejszym. Tak to nie jest taki głupi pomysł. Zresztą nie miałem snuć swych przemyśleń na temat tego jak się w ostatnim czasie rozpiłem :P
Przemyślenia, pora się trochę zastanowić nad sobą, nad swoim zachowaniem. Do wczoraj wydawało mi się, że jestem dobrym człowiekiem, a dziś zastanawiam się co znaczy "być dobrym człowiekiem". To, że chce się kogoś uszczęśliwić?! To, że chce się dać komuś poczucie bezpieczeństwa i bliskości?! A może to co się ma najcenniejszego - miłość?! Nie mam bladego pojęcia, nie wiem nawet czy wogóle kiedykolwiek byłem dobrym człowiekiem. Zawsze wydawało mi się, że jestem, ale to było coś w co chyba chciałem wierzyć. Taka bajka, którą sobie wmówiłem i w którą uwierzyłem, myśląc, że taka jest prawda. Nie jest tak! Bo czy dobry człowiek poprzez swoje zachowanie doprowadza najbliższą osobę do łez (i bynajmniej nie łez szczęścia i radości) i nie wyciąga z tego żadnym wniosków. Nawet nie stara się zmienić, zmienić na takiego człowieka jakim był na początku. Czy człowiek naprawdę musi zacząć tracić wszystko, żeby dopiero wtedy zrozumiał jakim stał się tyranem (choć to i tak jest ładnie powiedziane). Dopiero wtedy zaczął wyciągać wnioski i wreszcie zaczął się zmieniać... Czy naprawdę trzeba stracić wszystko, żeby się zmienić? Żałuję, że tak późno się przejrzałem na oczy i się zmieniłem. Może nawet za późno. Niestety, ale prawda jest taka, że Polak uczy się na błędach. Byłem chorobliwie zazdrosny, to była toksyczna zazdrość. Zazdrość, która zatruła ten związek. Nie wiem czy dostanę drugą szansę, ale wiem, że teraz jak już się zmieniłem, nie popełnię już tego samego błędu. Nigdy więcej łez z mojego powodu... Cieszę się, że dostałem od życia taką lekcję. Przestałem sobie opowiadać bajeczkę o dobrym człowieku, którym jestem. Zacząłem pracować nad sobą, żeby teraz naprawdę być dobrym człowiekiem. Sam doprowadziłem do tego wszystkiego... sam nawarzyłem sobie tego piwa i teraz muszę to piwo wypić. Pomimo, że jest cierpkie i gorzkie, że nawet nie przypomina piwa musze je wypić. Wierząc, że uda mi się wszystko naprawić. To wszystko mam na własne życzenie i teraz sam musze zmierzyć się z konsekwencjami.
Dodaj komentarz