wrz 12 2005

Zazdrość


Komentarze: 4

Zazdrość - jest elementem każdego związku. Nie mówie o swojej zazdrości... jestem zazdrosny, jak chyba każdy facet o swoją dziewczyne. Chodzi mi o zazdrość Nusi, chorobliwą zazdrość. Wiem, że ona już tak ma... jest zazdrosna i tyle. W sumie to może by mi to nie przeszkadzało, ale... no właśnie to ale... Nusiek nie powodów do zazdrości, a jednak jest zazdrosny o coraz to więcej dziewczyn. Nie mówie, że mi przeszkadza to pewne ograniczanie mnie w kontaktach z innymi dziewczynami. Ja się tylko boję, że mogę nie dać rady. No bo przecież chorobliwa zazdrość jest zazdrością trującą każdy związek, w którym sie pojawia. Boję się, że ta zazdrość zniszczy i nasz związek. Bo przecież może dojść do sytuacji kiedy nie wytrzymam pokłócimy się z tego powodu... i w końcu się rozstaniemy. Zrozumiałbym gdyby nie można mi było ufać, gdybym 'kręcił' z innymi dziewczynami i dawał powód do zazdrości, ale nie daję. Tak bardzo się boję, że pewnego dnia puszczą mi nerwy i nie wytrzymam. Na razie siedzę cicho nie rozmawiam na ten temat bo nie chcę się kłócić. Zresztą i tak wiem, że rozmowa nie wiele by dała bo Nusiek już taki po prostu jest. Pytanie tylko na jak długo jeszcze starczy mi sił, żeby siedzieć cicho. Nie chcę zwracać jej uwagi na ten temat, żeby jej nie urazić. Ale jeśli będzie nadal tak zazdrosna to moze to nam zaszkodzić i w efekcie doprowadzić do naszego rozstania. A jest to ostatnia rzecz jakiej bym chciał.Nie wiem co mam robić... czy aż tak cięzko jest mi zaufać?! Nie wiem...

Wiem jedno Nusiek boi się że może mnie stracić, zresztą vice versa. Ale chciałbym żeby nie ograniczała mnie, żeby bardziej mi zaufała... a może ja po prostu zbyt wiele oczekuję... nie wiem... już nic nie wiem, pogubiłem się w tym wszystkim. Jedno wiem na pewno bardzo mi zależy na tym związku i nie chciałby żeby się rozpadł z powodu chorobliwej, nieuzasadnionej zazdrości.

chce-tu-zostac : :
17 września 2005, 12:23
Kochacie się? to po co tam zazdrość? Twoja dziewczyna chyba już nie powinna byc zazdrosna.. tym bardziej po tym jak jest za wami dłuzsza rozłąka.. w tedy kiedy ty wyjechales.. w koncu wrociles i moim zdaniem z tego co tu piszesz.. ona nie ma sie czego obawiac.. naprawde..
12 września 2005, 09:25
ja też się boję, też jestem zazdrosna, też niejednokrotnie strzelam focha bo wydaje mi się że coś... że ktoś... a przecież jestem tylko ja i wiem to aż do bólu. a jednak...
zazdrość jest potrzebna, racja ale nie ta chorobliwa bo ona rzeczywiście może namieszać a potem to odkręcić będzie cieżko. może porozmawiaj z nią, wytłumacz... może warto też walnąć focha, obruszyć się, być zranionym z powodu nieufności ukochanej. może ona w końcu zrozumie, że jakoś sięblokuje, ogranicza...
powodzenia.
*linka*
12 września 2005, 09:25
Tam powinno być przykre, a nie orzykre :).
*linka*
12 września 2005, 09:21
Mam kolegę, który jest w bardzo podobnej sytuacji, z tą jednak róznicą, że on jest sam sobie winny... Kiedyś zawiódł zaufanie swojej dziewczyny i teraz za to płaci. Jego dziewczyna jest o niego chorobliwie zazdrosna i ogranicza go coraz bardziej. Ja nie mogłabym tak postępować... I nie wytrzymałabym takiego zachowania... Powinieneś szczerze porozmawiać ze swoją dziewczyną i powiedzieć jej wszystko to, co tutaj napisałeś. To, że ona tak po prostu ma, nie jest żadnym wytłumaczeniem. Może ma orzykre doświadczenia z innym chłopakiem i dlatego tak się dzieje... Ale musi zrozumieć, że Ty to jesteś Ty. Zaufanie to podstawa każdego związku. Kiedy nagle zaczyna go brakować, może to mieć katastrofalne skutki. Nie możesz dłużej milczeć i w spokoju tego znosić, bo w ten sposób nie starasz się jakoś temu przeciwdziałać... Sam wiesz, że przez takie postępowanie Wasz związek może się rozpaść. A skoro Ci na nim zależy, to powinieneś go ratować. Może ona nie zdaje sobie

Dodaj komentarz